*Oczami Justina*
Ostatni skręt w prawo po którym znalazłem się na prostej drodze.Już stąd można usłyszeć krzyki ludzi czekających na mecie.Wcisnąłem gaz aby przybliżyć się do wygranej.Nie musiałem długo czekać gdy w niecałą minutę byłem już za metą.Wokół mnie krążyło stado dziewczyn czekających aż spojrzę na którąś z nich.Dzisiaj przyszedłem tylko po pieniądze za wyścig u Snake'a ,który wiedziałem ,że wygram. Podszedłem do faceta trzymającego w rękach walizkę pełną pieniędzy. Moich pieniędzy.
-Gratulacje Bieber znów Ci się udało wygrać co powiesz na
-Przestań pierdolić i daj mi tą walizkę-Powiedziałem niecierpliwie.Wyjąłem ręce z kieszeń próbując wziąć walizkę należącą do mnie.
-Oh Bieber nie dla psa kiełbasa dam Ci je pod jednym warunkiem-Zaczął drapać się po brodzie.
-Nie ma żadnych warunków.Wygrałem a ty oddawaj moją kasę -Wyrwałem walizkę z jego rąk i położyłem ją na stole.Zobaczyłem czy jest równo 50 tysięcy.Na jego szczęście wszystko co miało się w niej znajdować było tam.
-Następny wyścig będzie za miesiąc piszesz się na to ?
-Skontaktuje się z tobą - Ruszyłem do mojego samochodu.Nim zdążyłem otworzyć drzwi pojawiła się przy mnie Lea rzucając mi się na szyje.
-Znów wygrałeś!Justin jestem tak cholernie dumna-Powiedziała dziewczyna po czym wtuliła się we mnie co odwzajemniłem.
-Wątpiłaś we mnie mała ?-Zapytałam unosząc jedną brew do góry.
-W Ciebie ?Niiigdy-Gdy otrzymałem odpowiedź oboje wsiadliśmy do środka samochodu.Przez 20 minut Lea opowiadała mi jakimś balu.Sam nawet nie wiem czemu nie słuchałem.W każdym bądź razie po około 30 minutach brunetka wysiadła z auta wcześniej żegnając się ze mną.Wyjąłem swój telefon z kieszeni po czym wybrałem numer Tyler'a.
-Siema stary mam sprawę.
-Mów Bieber
-Wyścig jest w następnym miesiącu a ja muszę zrobić coś z autem zajmiesz się tym?-Miałem nadzieje ,że to on mi pomoże .Zawsze mi pomagał.To tak działało : ja pomagam mu ,on pomaga mi.
-Jasne ,przywieź go jutro do mnie.-Po wypowiedzeniu tych słów rozłączył się a ja pojechałem do swojego domu.Byłem zbyt zmęczony na jedzenie czegokolwiek.Wziąłem tylko kąpiel i położyłem się do łóżka.A już po chwili zasnąłem.
~~~~~~~~~~
Postanowiłam zacząć pisać nowe ff ,ponieważ tamto mi się znudziło i uważam ,że nie miało sensu.Mam nadzieje ,że to Wam przypadnie do gustu.Wiem ,że rozdział jest krótki ale to dlatego ,że nie miałam dzisiaj weny a chciałam dodać jeszcze dziś rozdział :) x
P.S.Mam nadzieje ,że skomentujecie
-Znów wygrałeś!Justin jestem tak cholernie dumna-Powiedziała dziewczyna po czym wtuliła się we mnie co odwzajemniłem.
-Wątpiłaś we mnie mała ?-Zapytałam unosząc jedną brew do góry.
-W Ciebie ?Niiigdy-Gdy otrzymałem odpowiedź oboje wsiadliśmy do środka samochodu.Przez 20 minut Lea opowiadała mi jakimś balu.Sam nawet nie wiem czemu nie słuchałem.W każdym bądź razie po około 30 minutach brunetka wysiadła z auta wcześniej żegnając się ze mną.Wyjąłem swój telefon z kieszeni po czym wybrałem numer Tyler'a.
-Siema stary mam sprawę.
-Mów Bieber
-Wyścig jest w następnym miesiącu a ja muszę zrobić coś z autem zajmiesz się tym?-Miałem nadzieje ,że to on mi pomoże .Zawsze mi pomagał.To tak działało : ja pomagam mu ,on pomaga mi.
-Jasne ,przywieź go jutro do mnie.-Po wypowiedzeniu tych słów rozłączył się a ja pojechałem do swojego domu.Byłem zbyt zmęczony na jedzenie czegokolwiek.Wziąłem tylko kąpiel i położyłem się do łóżka.A już po chwili zasnąłem.
~~~~~~~~~~
Postanowiłam zacząć pisać nowe ff ,ponieważ tamto mi się znudziło i uważam ,że nie miało sensu.Mam nadzieje ,że to Wam przypadnie do gustu.Wiem ,że rozdział jest krótki ale to dlatego ,że nie miałam dzisiaj weny a chciałam dodać jeszcze dziś rozdział :) x
P.S.Mam nadzieje ,że skomentujecie