środa, 29 lipca 2015

Maya

Rozdział 4
Oczami Destiny

Po zakupach z Lea'ią odwiozła mnie do domu.Położyłem torby z zakupami w moim pokoju i zeszłam na kolacje.
-Jak tam na zakupach?-Spojrzała na mnie mamy gdy usiadłam przy stole.Nałożyłam na swój talerz sałatki.
-Dobrze-Uśmiechnęłam się do niej z myślą ,że odpuści.Właśnie tak zrobiła.Do końca spożywania kolacji nie odezwałam się.Rodzice rozmawiali między sobą. Odeszłam od stołu i wróciłam do swojego pokoju. Schowałam ubrania do szaf i położyłam się na łóżku.Odpaliłam mój komputer i weszłam na jeden w moich ulubionych portal społecznościowy. Tumbl'er. Dodałam nowe wpisy,weszłam na swoją pocztę,odpisałam na parę e-mail'ów i wyłączyłam komputer.Minęły dwa dni szkoły a ja wciąż nie mam co robić.Westchnęłam głośno.Może powinnam zapisać się na jakieś zajęcia taneczne?Ta ja i taniec.Hmm...To może jakiś sport?Też nie.Pokręciłam głową.Wstałam z łóżka i spojrzałam na siebie w lustrze.Nie wyglądam tak źle.Rozczesałam włosy szczotką i spięłam je w koka.Rozebrałam się i weszłam pod prysznic.Zrelaksowałam się dzięki ciepłej wodzie.Posmarowałam swoje ciało płynem, który po chwili spłynął z mojego ciała.Wytarłam swoje ciało ręcznikiem i wróciłam (po raz drugi) do swojego pokoju.Przebrałam się w piżamę i położyłam na łóżku.Otuliłam swoje ciało kołdrą, przymknęłam oczy i próbowałam zasnąć.Niestety mi się to nie udało przez północy wierciłam się z boku na bok aż w końcu około 4 zasnęłam.Rano obudziły mnie promienie słoneczne, które przedostały się przez moje okno.Usiadłam na łóżku i przetarłam moją twarz dłońmi.Spojrzałam na zegarek.7:25.Głośno jęknęłam.Spałam tylko trzy godziny to zdecydowanie za mało.Poszłam do łazienki wcześniej biorąc rzeczy do przebrania.Umyłam zęby,rozczesałam włosy i inne typowo poranne czynności.Założyłam na siebie czarne rurki i zwykłą białą bokserkę.Spięłam włosy w kucyk i zeszłam na dół z plecakiem w dłoni.Na stole zauważyłam karteczkę od mamy.Nie musiałam jej czytać, żeby wiedzieć iż ich nie będzie do późna w domu. Zgniotłam ją i wyrzuciłam do kosza.Zjadłam jabłko i czekałam na Lea'e.Po paru minutach brunetka była już przed moim domem.Przywitałam się z nią i razem pojechałyśmy do niej.
-Czemu tak właściwie jedziemy do Ciebie?-Uniosłam brwi do góry patrząc na nią.Dziewczyna oblizała usta i odpowiedziała:
-Pomyślałam, że może nie pójdziemy dzisiaj do szkoły?Proooszę Desi- Przeciągnęła słodko ostatnią część.Nie wiem co mam jej powiedzieć.To dopiero mój drugi dzień szkoły a ja mam już chodzić na wagary?Westchnęłam cicho.
-Nie wiem-Przygryzłam dolną wargę.
-Proooszę-Zatrzepotała rzęsami na co się zaśmiałam.
-Okej niech Ci będzie-Uśmiechnęłam się delikatnie co od razu odwzajemniła.

Oczami Justin'a
Jest godzina 13.00 a ja dopiero wstałem.Mało pamiętam z wczorajszego wieczoru zapewne przez alkohol.Zszedłem na dół w samych bokserkach.Rozejrzałem się po pokoju w którym nikogo nie było.Co było dziwne zazwyczaj siedzą tu moi kumple lub Lea gdy nie idzie do szkoły.Prychnąłem pod nosem przypominając sobie jak to było gdy ja tam chodziłem.Dziewczyny czekając aż ktoś je przeleci w damskim kiblu, kolesie dzielący się na popularnych i na niepopularnych, na tych, którzy boją się innych i tych, których boją się inni.Wszedłem do kuchni i otworzyłem lodówkę.Muszę niedługo zrobić jakieś zakupy. Sięgnąłem po sok pomarańczowy i nalałem go do szklanki.Około godziny 14.05 przebrałem się.Wyjąłem swój telefon z kieszeni i zadzwoniłem do Lea'i.
-Gdzie ty jesteś już dawno skończyłaś lekcje a ja jestem głodny-Jęknąłem czując głód.
-Ugh no zaraz będę ale przyjadę z kimś-Westchnęła.Uniosłem brwi do góry.Kogo ona może mieć na myśli?
-Dobra czekam-Rozłączyłem się nie czekając na jej odpowiedź.Usiadłem wygodnie na kanapie i przełączyłem na jakiś kanał.Nic ciekawego nie znalazłem.Skakałem po kanałach szukając czegoś co chociaż trochę przykuje moją uwagę.Niestety głód, który mi towarzyszył wygrał.Po raz kolejny wyjąłem telefon i napisałem do Lea'i.
Nie przyjeżdżaj zjem na mieście x.
Chwyciłem kluczyki w dłoń i zamknąłem za sobą dom.Wsiadłem do swojego auta nie musiałem długo jechać aby po chwili być na miejscu.Wszedłem do knajpki i zamówiłem hamburgera z frytkami do tego kole.Bardzo zdrowo.Zaśmiałem się w duchu i usiadłem przy stoliku.Po paru minutach dostałem swoje jedzenie.Popiłem kolą i zapłaciłem za to co zjadłem.Wsiadłem do swojego auta.Siedziałem w nim chwilę zastanawiając się gdzie teraz mogę jechać.Maya.Odjechałem z piskiem opon a po paru minutach byłem już u niej w domu.Zaczęliśmy się całować.Dalej chyba nie muszę opowiadać?Jeśli chodzi o to jest łatwa,bardzo łatwa.Wystarczy, że przyjadę do niej a ona rzuca się na mnie.Nie powiem podoba mi się to, że mam nad nią taką władzę ale na dłuższą metę to cholernie wkurwia.Po gorącym seksie bez słowa wyszedłem z jej domu.Nie będzie się gniewać.Za bardzo chce, żebym ją pieprzył.
~~~~~~~~
Co sądzicie o tym rozdziale?Chcecie dłuższe?Mi się średnio podoba.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ

2 komentarze: